www.zmiany.fora.pl

duchol2

Hmm ostatnio tak rozmyślałem...i jestem ciekaw co by się stało gdybyśmy naprawdę wyszli na ulice:) jak to wszystko by się odbyło i czy doszłoby do zamieszek jak w Egipcie... macie jakieś wizje ?? to ciekawy temat !

hose

Myślę, że gdybyśmy wyszli na ulicę w ten sposób, zostalibyśmy najzwyczajniej spacyfikowani, powstałby chaos - którego chcemy uniknąć. Świnie od koryta łatwo nie odejdą a pamiętajmy, że póki nie mamy silnego "głosu", te darmozjady mają nad nami przewagę i właściwie dzięki wspaniale skonstruowanemu prawu i administracji, mogą nam zrobić wszystko. Ot choćby oskarżyć o zamach stanu.

Myślę, że jeśli walczyć - to tylko w ostateczności, jesteśmy ludźmi inteligentnymi (tak mi się przynajmniej wydaje Wink

), więc postępujmy inteligentnie Smile

Agresja jest oznaką barbarzyństwa Wink

Lunar1

No, że świnki od korytka łatwo nie odejdą. Ale gdyby do tego korytka granat wrzucić to by zwiewały, aż by się kurzyło.
A walka zbrojna to nie ostateczność. Nie wydaje mi się, aby w kraju, który od 20 lat jest indoktrynowany i uczony na tumanów można było w czysto demokratyczny sposób obalić złą władzę.

logic

W polsce nikt nie wyjdzie na ulice - ja sobie ty sobie każdy sobie żepkę skrobie
predzej ludzie pouciekają stąd.

SuperRebelion01

Mnie się wydaję,że wyjście na ulice u nas nie nabrało by takiego obrotu sprawy jak w Egipcie. W Tunezji dość szybko wojsko przeszło na stronę demonstrantów. Jak by to było u nas? myślę,że dopiero my, mając doświadczenia z lat zniewolenia komunistycznego moglibyśmy im pokazać jak przeprowadzać takie działania. U nas wojsko(czynnik który przechyla szalę zwycięstwa na jedną bądź drugą stronę w sposób błyskawiczny, choć Solidarność wojska nie posiadała a komunę dało się obalić) przysięga wierność Rzeczypospolitej, a nie rządowi, czy Prezydentowi, choć ten jest jej zwierzchnikiem. W wojsku też nie jest dobrze(świadczy o tym np. odejście elity oficerów z GROM-u) i to też może pomóc w przejściu ich na naszą stronę. Ja uważam że nie zostanie spacyfikowana demokratyczna manifestacja(Konstytucja przecież jasno mówi o wolności demonstracji). I choć znajdą się idioci, którzy będę podejmować próby pacyfikacji jednak "nawet Herkules d**a, kiedy ludzi kupa" , tym bardziej jeśli tymi ludźmi są Polacy.

MarcinCh

Zalezy ilu byłoby manifestantów. W mediach mówionoby o jakiś bojówkach PiS-u albo przedstawiono by taki tłum jako anarchistów.

hose

SuperRebelion01

Mamy konstytucyjne prawo manifestacji, głoszenia swoich poglądów. To czy nas przedstawią jako bojówka PIS-u, czy anarchistów w znacznej mierze zależy od tego co i w jaki sposób będziemy manifestować. Należy unikać przywiązań politycznych do danych partii, również należy wyzbyć się anarchii.

xax100

Lunar jesteś przeciwnikiem wyjścia na ulice. Moim skromnym zdaniem uważam że w barbarzyńskim kraju należy postępować w barbarzyński sposób bo tylko jak okiem spojrzeć na historię Polski problemy były tak rozwiązywane. Zrobiono z kraju folwark zwierzęcy, jeden drugiemu wilkiem a to wszystko z biedy! Napisz mi prosze o swojej koncepcji rozwiązania problemu ? Pozdrawiam

SuperRebelion01

Lunar1

A cholera jasna, czymże ci dałem okazję to myślenia o mnie w ten sposób? Moim zdaniem, to należałoby im tam wjechać czołgiem do sejmu. Albo żeby sprawiedliwości stało się zadość: mamy trzy nowoczesne projekty artylerii samobieżnych(Rak, Langusta i Krab), które zostały utopione przez naszych polityków(chociaż nad Rakiem dopiero się pracuje, ale...). Są trzy budynki: sejm, belweder i kancelaria premiera. Laughing

Moja koncepcja: junta/dyktator/rada nadzorcza kilku ludzi. Czas na prawa i przywileje się skończył. Teraz została już tylko praca i poświęcenie dla Rzeczypospolitej. Uważam że kilkadziesiąt procent społeczeństwa to idioci, którzy dają się nabierać mediom i innym spekulantom. I masz rację: delikatność dzisiaj to nie rozwiązanie.

Amor patriae nostra lex.

P.S. Trafiłeś na kogoś, kto od dłuższego czasu zajmuje się militariami i zamierza zająć się wojskiem na poważnie.

SuperRebelion01